Galeria plakatów przegranych

Dziś nieco smutniejszy wpis, bo chciałem Wam pokazać dwa plakaty, które wysyłałem ostatnio na konkursy, a nie wygrały. Pokazuję Wam, ale trochę się boję, bo już raz nie zostały ocenione przez jury w Gdańsku i Poznaniu przychylnym okiem, ale mam nadzieję, że choć trochę się Wam spodobają. Pocieszającym jest jednak fakt, że zwycięskie prace są naprawdę dobre, z takimi przegrywać nie jest wstyd.

To po kolei. Wysłałem plakat na festiwal teatrów ulicznych FETA 2013 w Gdańsku i wyglądał on tak:

feta2013

Natomiast wygrała bardzo ładna i estetyczna praca Nikodema Pręgowskiego.

feta

Dużo mniej podobały mi się już prace wyróżnione, ale cóż, to nie ja wybieram. Natomiast wystawa pokonkursowa 21 plakatów (w tym tego) w Gdańsku zapowiada się naprawdę ciekawie (część tych plakatów już widziałem).

Drugim konkursem był ten na oprawę Spotkań Teatralnych „Bliscy Nieznajomi”, organizowanych co roku przez Teatr Polski w Poznaniu, który w tym roku nosi tytuł „Ojcowie”. Mój plakat prezentował się tak:

bliscy-nieznajomi

Natomiast ostatecznie reklamować go będzie ciekawa praca Chrustiana Głuszka.

ojcowie

No i cóż… czekam teraz kolejnych konkursów, bo już sam w nich udział jest motywujący i rozwijający. Zresztą co mogę innego, w takiej sytuacji napisać:)

Pozostałe aktualności

Smog – infografika

Upadek Arktosa – koncert, który nigdy się nie odbył

Robiąc ostatnio porządki na dysku natrafiłem na plakat reklamujący koncert z cyklu „Operacja Wiosenne Przebudzenie”. Już drugi, ponieważ pierwszy odbył się pod hasłem „Zimowa rebelia”. Powstał więc plakat i pomysły na cała serię. Niestety jednak coś tam nie wyszło i tylko pierwszy ujrzał światło dzienne. Ale skoro drugi tez mam, to pokażę Wam.

A.P.A.M.A.U. we Wrocławiu

Hej, Miałem ostatnio przyjemność zrobić plakat zapowiadający wrocławski koncert równie wrocławskiej rockowej kapeli (o której pisałem tu nie raz) A.P.A.M.A.U.

Don Corleone party

Robiłem ostatnio plakat na taką małą imprezę / wyjście towarzyskie, które miało być w stylu „Ojca chrzestnego” – różne grupy miało ze sobą jakoś rywalizować. Trochę, jak rywalizacja między „rodzinami”, tylko trupów mniej. To pochwalę się, co mi tam wyszło, co?